Naleśniki z serkiem mascarpone i owocami.

Naleśniki-  proste danie mączne, uwielbiane przez wszystkich.  Można je podawać z różnymi farszami. Zarówno na słodko jak i na słono smakują wyśmienicie. Mój mąż zdecydowanie preferuje opcje na słodko. Z dużą ilością owoców, dlatego w zamrażarce zawsze mam zapas malin, jagód i truskawek. Zapraszam na pyszne naleśniki z serkiem mascarpone, które możemy podać na deser lub jako danie obiadowe.

Ciasto na naleśniki.

  • 2 szklanki wody gazowanej
  • 2 szklanki mleka
  • ok szklanki mąki
  • 1 jajko
  • 1 łyżka oleju do ciasta
  • Olej do smażenia
  • szczypta soli

Składniki na ciasto mieszamy przy użyciu miksera.
Na rozgrzaną i natłuszczoną patelnię nalewamy odrobinę około 2-4 łyżki ciasta i poruszając patelnią rozlewamy dokładnie ciasto na całej powierzchni patelni. Smażymy z jednej strony około 1-2 minuty i przerzucamy na drugą stronę i dosmażamy przez kolejną minutę.

Farsz

  • 1 opakowanie serka mascarpone
  • cukier waniliowy
  • kubeczek śmietany 30 %
  • ulubione owoce
  • rozpuszczona czekolada- 3 łyżki

Serek mieszamy z połową cukru waniliowego. Śmietanę ubijamy na sztywno dodając pod koniec ubijania łyżeczkę cukru waniliowego.  Połowę śmietany mieszamy delikatnie z serkiem, pozostałą cześć zostawiamy do dekoracji. Gotowe naleśniki smarujemy serkiem. Składamy w trójkąt i faszerujemy ulubionymi owocami. Podajemy polane czekoladą i przyozdobione łyżką bitej śmietany. Do naleśników z owocami polecam kulkę czekoladowych lodów – Pychota .

Smacznego!!!

Cieszy mnie fakt, że w wielu  miastach, zamiast barów z frytkami powstają Naleśnikarnie, gdzie można zjeść świeżutkie, wypiekane na miejscu placuszki z ulubionymi dodatkami- na słodko lub wytrawnie. Mam we Wrocławiu jedno, ulubione miejsce, w którym serwują aż 50 pozycji naleśników. Ilekroć odwiedzam dolnośląską stolice, wpadam tam na deser. W ubiegły piątek jadąc do Wrocławia miałam w planach smaczny podwieczorek. Niestety korki na ulicach pokrzyżowały nam plany. Mąż w ostatniej chwili pojechał na mecz a ja udałam się do Galerii Handlowej w poszukiwaniu spodni. Przemierzając kolejne sklepy, w głębi duszy zazdrościłam mężowi, że siedzi sobie na stadionie i kibicuje ulubionej drużynie. Tak zazdrościłam – bo ja nie znoszę zakupów. Nie jestem w tym odosobniona. Czytałam, że 50% pań nienawidzi całego procesu chodzenia po sklepach, wybierania i przymierzania kolejnych ubrań. Niby w sklepach jest wszystko, ale zacznij tylko szukać.  A to rozmiar nie taki, a to kolor, a to fason, albo za krótkie. Mam wrażenie, że sklepy odzieżowe nastawione są jedynie na młode i szczupłe klientki, a dla tych o mniej filigranowych kształtach oferta jest bardzo uboga i niezgodna z panującymi trendami. Czy aż tak trudno wyprodukować czarne spodnie skiny lub chinosy w rozmiarze 40, dla kobiety o wzroście 170 cm?  Mój syn gdy czegoś potrzebuje, siada do komputera i znika w czeluściach wirtualnych półek na ombre.pl Siedząc w domu i dokonując zakupów przez internet nie jest obciążony żadnymi siatami i nie musi rozbierać i ubierać się po kilka razy, by zmierzyć kolejny ciuch. Zamawia dany rozmiar i wszystko pasuje idealnie. Jak szyte na miarę. Zostawiam Was z naleśnikami a sama idę poszukać podobnych sklepów internetowych z konfekcją dla kobiet.

 

Zapisz

Reklama

5 komentarzy

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s