Ostatnio prezentowałam kosmetyki,których działaniem jestem zachwycona i które trafiły na listę moich ulubieńców.Dziś zapraszam na recenzję kremu,co do którego mam mieszane uczucia.
Producent o kosmetyku
Krem regenerujący na dzień Trilogy Age Proof-Spłyca zmarszczki dzięki zawartości kwasu hialuronowego oraz hydroksyproliny, aminokwasu, który bierze udział w syntezie kolagenu. Zapewnia maksymalne nawilżenie skóry, pomaga przywrócić elastyczność i jędrność.
Najnowsza receptura Trilogy oparta na szeregu aktywnych składników botanicznych, takich jak olejek z jagód acai, olej z awokado, masło shea, olej jojoba i innych olejów i wyciągów roślinnych.
Nakładać codziennie rano po oczyszczeniu twarzy i zmyć wieczorem.
Nadaje się dla wszystkich rodzajów cery. Nie testowany na zwierzętach.
Odpowiedni dla wegan. cena 150 zł
Główne zalety:
- regeneruje i wygładza,
- głęboko nawilża i zapewnia ochronę skórze,
- idealny dla wszystkich rodzajów cery
Aktywne składniki-olejek jojoba, Jojoba seed oil masło kakaowe, Cocoa seed butter kwas hialuronowy, Hyaluronic Acid (Sodium Hyaluronate), olejek z awokado, Avocado Oil olejek z wiesiołka, Evening Primrose Oil
Moja opinia:
Krem zakupimy w plastikowej tubce z pompką zamykany przezroczystą nasadką ochronną.Na początku byłam zachwycona takim rozwiązaniem.Pompka działała bez zarzutu dozując odpowiednią ilość kosmetyku.Niestety w mniej więcej połowie opakowania pompka przestała działać. Nie pomagało stawianie opakowania w pionie ani poziomie Nie pozostawało mi nic innego jak wydobywanie zawartości palcem.Wybaczyła bym mu te niedogodności gdyby sprawdził się w dziedzinie pielęgnacji.
Krem regenerujący Trilogy Age Proof jest kremem na dzień i tu pierwszy zawód-gdzie filtry przeciwsłoneczne? Producent zapewnia,że jest to to krem do wszystkich rodzajów skóry.Mam cerę mieszaną.Krem jest dosyć treściwy.Zawartość kilku rodzajów olejków w tym avocado i wiesiołka sprawia,że cera okropnie się świeci.Krem nie wchłania się do końca,pozostawia na skórze tłustawy film.Nie współgra z podkładem ani pudrem.Nie nadaje się pod makijaż.Skoro jest to krem regenerujący postanowiłam używać go na noc kiedy to nasz naskórek ulega największej odnowie.To było dobre posunięcie bo przez noc krem pokazał swoje działanie.Rano budziłam się uczuciem nawilżenia,ukojenia i zregenerowania.
Podsumowując-Krem sprawdził się jedynie jako kosmetyk na noc.
Dziś dotarła do mnie wspaniała wiadomość- dostałam przydział do sanatorium. Ponad dwa lata czekania ale opłaciło się.Jedziemy razem z mężem do Świnoujścia.Cieszę się ogromnie,podreperuję trochę zdrowie i odpocznę.Ostatnie miesiące i przedłużający się remont dały nam się we znaki.Na drugi raz wykończenie wnętrz zlecę dobrej i sprawdzonej firmie.Gwarantującej realizacje prac w określonym terminie. Profesjonaliści wymierzą i wyliczą odpowiednią ilość materiałów budowlanych,doradzą co i jak.Niestety decydując się na remont własnymi siłami ,nie mieliśmy tak do końca pojęcia co nas czeka.Upalna pogoda również nie sprzyjała remontom.Dlatego to co powinno być zrobione w miesiąc ,zostało wykonane w trzy i to nie do końca,bo czekają nas jeszcze małe poprawki.Dlatego podwójnie cieszę się na ten wyjazd.